* studenci pedagogiki specjalnej APS *

MiLa

Reso odzywac się:) Kto studiuje lub dopiero zamierza iśc na resocjalizację?:) zapraszam do rozmowy:)

Annette

zamierzam ale troche sie boję.
jak tam jest?
bardzo ciężko?

kasienkaaa

Ja o tym myślałam, ale sama do końca nie wiem... Obawiam się, że to może być ponad moje siły i moją cierpliwość :p

MiLa

Resocjalizacja jest swietnym kierunkiem..fakt do najlatwiejszych nie nalezy. pedagogika reso, metodyka reso - mogą sprawiac kłopoty. Ja reso konczyłam w swoim miescie i teraz na APSie bede robila magistra jednak poziom identyko byl ze wzgledu na to iz mialam wykladowców z APSu. Cierpliwosc jest tu bardzo potrzebna, upartosc i wytrzymałośc. Jednak pomimo ciezkich przedmiotow, wyczerpujacych praktyk jestem zadowolona i bardzo polecam ten kierunek:) Do odwaznych swiat nalezy:)

Annette

to ze resocjalizacja jest swietnym kierunkiem to od zawsze wiedzialam. :) jakos tak cos mnie do tego ciągnie :) moze dam rade. a mozesz napisac cos o praktykach? bardzo przerażające są?

MiLa

Annette

Dzieki wielkie za tak obszerna odpowiedz :* ;)
Przyznam ze troche sie uspokoilam dzieki Tobie. :)

MiLa

kasienkaaa

W moim wyobrażeniu to zawsze zakład karny był najbardziej przerażającym miejscem, ale jak piszesz o tych uchodźcach, to zdecywowanie zmieniam zdanie... Nie wiem czy bym potrafiła na to patrzeć :(

Annette

zakłady karne, domy poprawcze, sąd i kuratorzy.. to mnie od jakiegos czasu fascynuje. ale jak takie miejsca mogą fascynowac? nie wiem. przechodze chyba okres ratowania świata i zmieniania ludzi na lepszych. chcialabym dowiedziec sie dlaczego ludzie, czasami nawet znając konsekwencje zamierzanych czynow, robia zle rzeczy, wyrzadzaja krzywde innym...
wiekszosc osob mowi ze nie nadaje sie do czegos takiego, bo jestem zbyt niesmiala, delikatna...
boje sie tego kierunku bardzo... kto wie moze jakos uda mi sie zmienic swiat na lepsze ;p

kasienkaaa

Mi też wiele osób mówiło, że się nie nadaje do tego...właśnie ze względu na mój spokojny charakter. Dlatego też obawiam się, że nie dam rady... Byłam kiedyś wolontariuszką w Domu Dziecka... To był zupełnie inny obraz niż ten widziany w telewizji, np. w "Kochaj mnie" - małe bezronne, czekające na pomoc dzieci... Owszem, te dzieci potrzebują wsparcia, ale to nie jest tak, ze idziesz tam i od razu rzucaja ci sie na szyje (choć sa i fajne dzieciaki :))... W ogóle się nie słuchaja, robią co im się podoba.... Potrzeba tam wiele CIERPLIWOŚCI i WYTRWAŁOŚCI i odpowiedniego podejścia. Ogólnie jest tam bardzo trudno.... Ale z drugiej strony nikt nie obiecywał ze będzie łatwo...

Annette

wlasnie i tego sie boje, ze bedzie ciezko. ale jak juz cos sie zacznie to trzeba podązac dalej ta sciezka :)
co do cierpliwosci i podejscia do dzieci to u mnie jest z tym dobrze. dzieci od zawsze do mnie "lgnęły", co innego troche starsze i gorsze dzieci... ale damu rade. bedzie dobrze :) musi byc! ;p

MiLa

W Domu Dziecka sa dzieci rzucające się na szyje, krzyczace badz moją mamą, kochaj mnie...a są tez takie ktore nienawidzą Cie tylko dlatego ze Ty masz rodziców, tylko dlatego ze Ty nie jestes nimi i Ty tylko tu pomagasz a jak Ci się znudzisz to odejdziesz jak wszyscy...Przykre ale prwdziwe. Do tego trzeba oprócz serca miec duże pokłady wyrozumiałosci, cierpliwosci, zdystansowania, samodyscypliny i stanowczosci! Nie wystarczy tylko kochac dzieci i zbawiac świat.

Ewelina · Gość

Anette jak czytam to co napisalas to tak jakbym czytala w swoich myslach :) nie wiem czemu ale tez mnie kreca takie osrodki dlatego wlasnie od pazdziernika zaczynamy w APS :D

Oczywiscie miejsce w ktorym chcialabym pracowac to wiezienie :)

Pozdrawiam ;]

MiLa

Więźienie jest fajną instytucją ale zamkniętą dla nowicjuszy. Zazwyczaj biora osoby z doświadczeniem niestety;/ Jednak praca w więźiennictwie mocno zmienia ludzi..nie koniecznie na dobre.